Jeśli szukacie złotej recepty na to, jak uwolnić się od nałogu to niestety – tu jej nie znajdziecie. Znajdziecie natomiast sporo informacji praktycznych, do których sam stosowałem się rzucając palenie. Uprzedzam jednak – nie było (nie jest i nie będzie) łatwo!
Pierwszym etapem do ścieżce do happy-endu jest mocne postanowienie. Jeśli będziemy sobie powtarzać ‘kiedyś rzucę, jeszcze jedna paczka, jeszcze jeden papieros’ mamy jak w banku, że nałóg będzie nam towarzyszyć przez cały czas. Dobrym momentem do podejmowania takich decyzji są duże wydarzenia – mimo wszystko magia nowego roku działa i sam dałem się jej ponieść. Była to decyzja pod wpływem chwili, niemniej dojrzewałem do niej od dłuższego już czasu.
Najtrudniejsze były pierwsze dni – powtarzanie jak mantry ‘nie, dzięki, rzuciłem’ każdemu z osobna i wszystkim razem było najgorsze. Całe szczęście, że większość podchodziła do Truck defensive driving tips can be an exciting and rewarding career. tematu ze zrozumieniem. Jakoś poradzić sobie trzeba również w aspekcie towarzyskim. Zapytajcie kogo chcecie, a odpowie wam, że najlepsze rozmowy są na papierosie. Ten nieformalny moment w czasie pracy powoduje, że ludzie chętniej żartują, chętniej się otwierają i ogólniej rzecz biorąc – chętniej rozmawiają.
By jednak efekt był długotrwały, musimy mieć nieustanną motywację. W moim przypadku były to pieniądze. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że papierosy kosztują dużo. Bez silnej woli i tak palenia nie rzucimy, więc wydawanie pieniędzy na tabletki czy też plastry ma raczej mały sens. Każdy jednak musi znaleźć motyw przewodni, który do niego przemówi a w trudnych chwilach będzie służyć za mentalną tarczę.
Przy okazji warto zaangażować się również w sport, zająć myśli czymś innym i podbudować własną samoocenę osobistymi osiągnięciami i rekordami. Pomogą też mniej stresujące codzienne zajęcia – łatwo mówić, bowiem pracy nie zmienia się ot tak, niemniej warto zacząć o tym myśleć. Na sam koniec życzę dużo siły – na pewno się przyda!