Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule raczej nie będzie jednoznaczna – może się bowiem okazać, że potrzebujesz tylko jednego z ww. urządzeń, a może się okazać, że niezbędne staną się wszystkie. Bardzo dużo zależy bowiem nie tylko od charakterystyki zawodu, jaki wykonujemy, ale również naszych zainteresowań oraz aktywności.
Sam stanąłem niedawno przed takim dylematem – w pracy coraz częściej znajdowałem się w sytuacjach, w których przydałby mi się tablet. Spotkanie, szybkie prezentacje multimedialne, przeglądanie internetu czy czytanie prasy – do wszystkich tych czynności sprawdza się idealnie. Uznałem jednak, że taszczenie ze sobą wszędzie siedmio- lub dziewięciocalowego klocka będzie raczej mało wygodne, stąd zdecydowałem się na naprawdę duży smartfon (5,5 cala). Skutek?
Z telefonu jestem niesamowicie zadowolony, spełnia wszystkie moje niemałe, bądź co bądź, wymagania. Dzięki temu zakupowi zbędny rzecz jasna okazał się zakup tabletu. O jednej kwestii jednak nie pomyślałem wcześniej – o uprawianiu sportu. Otóż jakiś czas temu pokochałem bieganie z tak zwanym trackerem, czyli najczęściej aplikacją, która mierzy nasze położenie i pokazuje trasę, dystans i międzyczasy, jakie mieliśmy. Rzecz bardzo, bardzo wygodna. Kupując niedawno getry do biegania zdecydowałem się na takie, które miały kieszonkę robioną jakby na wymiar mojego starego telefonu. Nowy się tam niestety nie mieści.
Próbowałem biegać z phabletem w kieszeni – odradzam. Konieczny zatem stał się zakup specjalnej sportowej saszetki, do której telefon się zmieścił. Wciąż jednak wydaje mi się, że jest to raczej obejście problemu niż jego rozwiązanie. Dlatego w najbliższej przyszłości planuję zakup odtwarzacza MP3, który będzie przy okazji mierzył mój progres.
Czy dziś podjąłbym taką samą decyzję? Cóż, na pewno intensywniej rozglądałbym się za tabletami, na co dzień pozostając przy mniejszym smartfonie. Bilans zysków i strat zostanie jednak wyrównany, kiedy znajdę wreszcie odtwarzacz spełniający moje wymagania.