Jacquline Kennedy należała do najczęściej fotografowanych kobiet w historii. Obiektyw zakochał się w niej nie bez przyczyny – była piękna, elegancka i podziwiana przez kobiety na całym świecie. Buntownicza, romantyczna, pełna ciepła i miłości, rozdarta psychicznie Jackie stała się ulubienicą Ameryki, a jej sława dotarła także do Europy, gdzie zdobyła uznanie niejednego domu mody.
Tak jak za sukcesem Audrey Hepburn stał Hubert de Givenchy, tak za stworzenie stylu Jackie odpowiada projektant Oleg Cassini. To do niego żona amerykańskiego prezydenta miała powiedzieć, że chciałaby się ubierać tak, jakby „Jack był prezydentem Francji”. Oleg z łatwością sprostał temu zadaniu.
Największym sukcesem Amerykanki było wylansowanie sukienki na ramiączkach z niedużym łódkowatym dekoltem, doskonale dopasowanym w talii. Jednocześnie wzór ten stał się najbardziej uniwersalnym i popularnym modelem wszech czasów. Pierwsza Dama rozreklamowała także torebkę na pasku Gucciego, której model do tej pory znany jest pod nazwą „Jackie O.” Ponadto żona Kennedy’ego nosiła wełniane toczki i płaszcze przepasane w talii. Wszystko wykonane było z naturalnych materiałów najlepszej jakości. To także Jackie zawdzięczamy krótkie żakiety i skrócenie spódnicy „przed kolano”. Jej oryginale stylizacje cechowały delikatne, pastelowe barwy przełamane ostrymi kolorami niektórych elementów.
Jackie Kennedy chowała się przed natrętnymi dziennikarzami za wielkimi, ciemnymi okularami przeciwsłonecznymi. Niechcący stały się one jej znakiem rozpoznawczym i jednym z najpopularniejszych w historii modeli. Z dodatków Pierwsza Dama szczególnie mocno ceniła sznury pereł, które automatycznie pokochały miliony amerykańskich gospodyń.
Co ciekawe, to dzięki niej, amerykańskie kobiety zaczęły chodzić do kościoła bez grubych rajstop. Jej natapirowana fryzura spowodowała oblężenie w sklepach z kosmetykami i ogromny wzrost sprzedaży lakierów do włosów, których w latach szczytu popularności Jackie, sprzedano więcej niż szminek. Nawet jako starsza już kobieta wyznaczała trendy. By ukryć pomarszczone dłonie nosiła krótkie rękawiczki, a razem z nią także ogromne ilości amerykańskich kobiet.